Wojtku, wcale Ci sie nie dziwie, ze sluzowce Cie zaintrygowaly, bo sa niesamowite. Co do oznaczania, to sluzowate (czy tez "budyniowate") stadium nie ma cech diagnostycznych, wiec o niewielu gatunkach w tym stadium mozna cos wiecej powiedziec. Sluzowce oznacza sie na podstawie cech dojrzalych zarodni, a wiec w stadium, w ktorym juz nie sa sluzowate, ale "sypkie", to znaczy, kiedy wyksztalcily juz dojrzale zarodniki. Oczywiscie najlatwiej je znalezc, jak sa jeszcze sluzowate, bo wtedy maja najbardziej jaskrawe kolory. Najlepiej wiec obserwowac je od momentu tworzenia zarodni, a wiec od stadium sluzowatego po stadium dojrzale. Mozna wtedy zanotowac zmiany ksztaltow i kolorow w czasie formowania zarodni, co nie jest niezbedne do pozniejszego oznaczenia, ale pomocne i dostarcza dodatkowych danych (o niektorych gatunkach np. nie wiadomo, jakiego koloru jest sluznia). Jesli wiec masz takie mozliwosci, to fotografuj je we wszystkich stadiach. One zwykle sie przeksztalcaja w ciagu kilku dni. Co do fotografowania sluzowcow w roznych stadiach - najwiecej by Ci powiedzial Piotrek Chachula, ktory chyba do wszystkich swoich (zebranych!)gatunkow ma cale sekwencje zdjec - znajdziesz je tez tu na forum. Ale nawet najlepsza fotografia czasem nie wystarczy, zeby oznaczyc gatunek ze 100% pewnoscia, bo potrzebne sa cechy mikroskopowe, takie jak np. skulptura zarodnikow, budowa wlosni (czyli struktury pomagajacej w rozsiewaniu zarodnikow). Dlatego zawsze trzeba zbierac okazy.
Polskojezyczne opracowanie na temat sluzowcow (klucz bez kolorowych zdjec) jest wlasciwie jedno:
KRZEMIENIEWSKA, H. 1960. Śluzowce Polski na tle śluzowców europejskich. Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa.
Inne opracowania sa po angielsku albo niemiecku, ale sa bardzo drogie (jesli jestes zainteresowany, to moge CI podac tytuly).
Poza tym, mysle, ze bardzo dobrym zrodlem informacji o sluzowcach jest juz nasze forum, gdzie jest bardzo duzo pieknych zdjec i sporo gatunkow tez jest oznaczonych. Jak poczytasz rozne watki, to tez znajdziesz troche ciekawych infromacji na ich temat.
No i fajnie, ze jest nas coraz wiecej - zafascynowanych sluzowcami!