Porostów nie ma W SYSTEMIE ŚWIATA ŻYWEGO - czyli nie ma grupy systematycznej o nazwie Lichenes, w żadnej randze. Porosty to grzyby odżywiające się przez lichenizację (wchodzenie w związki symbiotyczne z jednokomórkowymi/kolonijnymi autotrofami), czyli właśnie grzyby lichenizujące albo też grzyby zlichenizowane. Klasyfikowane są na podstawie cech grzyba i odpowiednio umieszczane w systemie królestwa grzybów.
(Od razu uprzedzam ewentualne ataki: terminu symbioza użyłam tu w szerokim znaczeniu, nie myśląc o symbiozie mutualistycznej, z której obaj partnerzy odnoszą podobne korzyści...)
To wcale nie oznacza jednak, że, cytując Piotra, "porost to teraz pojęcie sztuczne i sentymentalne". Jakoś dziwnie nie mamy wątpliwości (z reguły...) przy określaniu spotykanych organizmów jako porosty właśnie. Nie zniknęła też nagle lichenologia i lichenolodzy.
Porost to pojęcie ekologiczne - taki mały ekosystem z producentem (producentami) i konsumentem i jako ekosystem można go badać. Porost można też traktować (nadal!) jako organizm i badać jego fizjologię i strategie rozmnażania (jako całość). Nie widzę w tym nic sentymentalnego :-)
Uff! Poczułam się przez chwilę jak Woland (Mistrz i Małgorzata), kiedy próbowano mu wmówić, że Szatan nie istnieje ;-)
A ten tekst o
Peltigera to jakiś językowy/naukowy ekstremista pisał. Tą swoją definicją nie wyjaśnia, a zaciemnia. Jak już musi być taki na czasie, to dodałby chociaż, że to rodzaj grzybów zlichenizowanych. Zdecydowanie do poprawienia, poza tym przydałoby się więcej wiadomości - że plecha listkowata, że fotobiontem są najczęściej sinice itd. Czy ktoś wie jak to się robi?