Miejsce znaleziska - piaszczysta skarpa (przy ścieżce) 0 podłożu piaszczystym.Na przestrzeni 6*o,7 metra porośnięta tymi organizmami.Nie mam pojęcia co to jest. Nie mogę nigdzie znaleźć w atlasach.Może to grzyb lub wątrobowiec? Odniosłam wrażenie, że rosły te organizmy bezpośrednio w piasku. Na spodniej części "plechy" znalazłam wypustki, którymi były dość masywnie umocowane w podłożu. Wypustki widać na zdjęciach. Czy to jest porost< a jeśli tak to jak się nazywa?




Będę wdzięczna za informację.

Śliczne zdjęcia porostu z rodzaju Peltigera (pawężnica). Nazwane przez Ciebie wypustki to chwytniki. Brak skali odniesienia w zakresie wielkości oraz zdjęcia powierzchni spodniej strony odcinków plechy utrudniają oznaczenie do gatunku. Na koniec jeszcze jedna uwaga - większość gatunków z tego rodzaje objęta jast ochroną. Zerwanie porostu w postaci, jaką widzimy na fotografiach przy jednoczesnym braku wiedzy w zakresie konkretnego gatunku jest dla mnie przestępstwem.

wykroczeniem :-)

Gwoli ścisłości - w świetle obecnie obowiązującego Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 9 lipca 2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących gatunków grzybów objętych ochroną (Dz. U. Nr 168, poz. 1765), wszystkie gatunki pawężnic podlegają w Polsce ścisłej ochronie.

Biję się w piersi . Oczywiście spotkałam się po raz pierwszy z tymi organizmami.ponieważ było ich dużo (około 4 metrów kwadratowych) nawet przez myśl mi nie przyszło, że są pod ochroną.W przyszłości będę bardziej uważna.Ponieważ popełniłam to przestępstwo i mam suszki to mogę podesłać komuś kto zbiera dane o porostach.

a powiedz, jaka jest szerokość odcinków? powyżej 2cm, czy też mniej, poniżej 1,5cm? (liczy się średnia) jasne chwytniki świadczą o tym, że nie jest to P. rufescens. Może coś np. z canina albo P. ponojensis? Siedlisko tez dobre, pewnie z roślinnością ciepłolubną? Chociaz mchy nie do końca na to wskazują (to nie było coś nieco bardziej łąkowego?). Myślę, że one są wciąż żywe (i będą przez kolejne kilka miesięcy) więc w razie czego możesz spokojnie "wsadzić" ją z powrotem, a najlepiej w piaszczysko z podobną roślinnością kilkanaście metrów dalej, to się przy okazji będzie mogła nieco rozprzestrzenić. A masz jakieś ogólne zdjęcie stanowiska? Tak tylko z ciekawości, bardzo lubię rodzaj Peltigera, choć wciąż słabo go znam :)

Dla mnie to Peltigera praetextata. Spójrzecie na pierwsze zdjęcie - widać rzędy łuseczkowatych izydiów

A to nie za małe na izidia? Zawsze, jak widze P. praetextata w terenie to te izidia maja po 1mm a nawet więcej. Mogą być takie małe? I na piachu? Teoretycznie P. praaetextata na niżu to gatunek leśny. Przepraszam, że tak pytaniami i wątpliwościami zarzucam, ja z Peltigera nie wszystko łapię, pod samą Wawą znalazałem tylko kilka gatunków :(

Posyłam dodatkowe fotki.Dwa pierwsze zdjęcia zrobione w dniu znaleziska tj 23.08 , trzy ostatnie 26,08.Zdjęcie całości "plantacji" będzie za tydzień gdy wybiorę się w tamte strony aby posadzić moje maluchy . Dziękuję za radę. Całość rosła na słonecznej stronie ścieżki w lesie.Miejsce było widne i słoneczne. Gleba > żółty piach.





Przypomniałam sobie > po przeciwnej stronie ścieżki był także las ale młodzik i to liściasty z łączką w okolicy ścieżki . Resztę przypomnę sobie gdy zobaczę stanowisko.Trudno mi teraz odpowiedzieć na 100%. Na pewno stanowisko odwiedzę, bo sama chcę siebie sprawdzić(oj ta moja głowa nieraz robi mi psikusy i nie wszystko widzi ).

Piotrze, one wcale nie są tu takie małe, tylko plecha duża :-)
Siedlisko rzeczywiście nie gra, ale "natura jest niezmierna". Pewność dałoby oczywiście tylko obejrzenie okazu...

Wczoraj odwiedziłam stanowisko. tak jak pisałam powyżej ,nie wszystko pierwotnie zapamiętałam a nawet coś pokręciłam. Nie sądziłam bowiem,że to stanowisko dostarczy mi tylu wrażeń. Rośliny rosną wzdłuż ścieżki ale nie na piachu lecz bardziej glinie.(zdjęcie 1) W godzinach rannych jest to zacienione miejsce. dopiero słońce operuje po południu. ( zd. 2 > godz 13:46)

Super
W świetle tych nowych zdjęć możesz uważać za wyjaśnione, że jest to Peltigera praetextata. Luseczkowate izydia widać na obu dolnych zdjęciach, pokrój plech pasuje (śliczne i duże swoją drogą). Siedlisko też w porządku - myślę, że Piotr się teraz ze mną zgodzi :-)
Pozdrawiam serdecznie

Teraz jak najbardziej się zgadzam i nie będę się więcej kłócił :) Izidia są, las jest, wilgoć i mchy też :)