Wdzydzki Park Krajobrazowy, przy ścieżce, na piaszczystym gruncie pod brzozami, wokół sosna. Smutne było to, że niektóre okazy były oderwane od podłoża, prawdopodobnie przez osoby niszczące ściółkę podczas szukania grzybów, chyba, że przez psy...

Pawężnica jakaś, prawda? Ale jaka?

Na pewno pawężnica, ale przydałoby się spojrzeć na chwytniki, zanim coś będzie można więcej powiedzieć. Czy są, a jeśli tak to czy są rozgałęzione, czy szczoteczkowate, a także czy są i jakiego koloru są pseudoceffale od spodu. Wyrywanie się zdarza, wydaje mi się że także przez dzikie zwierzęta. Nie ma się co zbytnio przejmować. Często się bowiem zdarza, że poprzez takie wyrwanie pawężnice są łamane na małe fragmenciki, które wyrastają w nowych miejscach zwiększając tym samym łatwo swój zasięg na stanowisku :)

Basiu, w przypadku tego rodzaju zasadnicze znaczenie ma kształt chwytników i wielkość plechy. Masz to przecież opisane w książce p.Wójciak. Na podstawie tej fotki tylko rodzaj jest pewny. Mając taką lupę, jak Ty można udzielić dokładniejszej odpowiedzi po paru sekundach...

No, Grzesiu, odkurzyłeś moje wątki, czekałam na to :-)))

Co do tego, że można ciągu paru sekund znaleźć odpowiedź, cóż, jeszcze nie tylko książkę, ale i wiedzę z tejże książki posiadać trzeba ... :-/

To prawda, że wiele naoglądałam porostów w Miradzu, ale w moim przypadku powiedzenie Repetitio mater studiorum est ma duże zastosowanie .... by dobrze zapamiętać muszę parę razy powtórzyć, a kto by miał tyle cierpliwości by mi wciąż powtarzać i przypominać ..... ;-)

A ja zaryzykuje i napisze, ze to najprawdopodobniej P. hymenina (syn. P. lactucifolia). Jest taka blyszczaca i cienka, ze to pp ona.