bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Co nieco ornitologii
« »
Rozmowy towarzyskie « Archiwum « Archiwum 2007 «
i

#3406
od grudnia 2003

Co nieco ornitologii #1

2007.06.27 15:41 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
W czasie zbierania kurek wystraszyło mnie ptaszysko,które wypłoszyłem z gniazda-o ile to można nazwać gniazdem.Jaja bezpośrednio na ściółce takie o...

Nawet nie mogłem się dobrze przyjrzeć pticy bo wciąż latał naokoło mnie i próbował wypłoszyć mnie z okolicy jaj-nawet chciał mnie dziabnąć...
Usiadł na chwile ale zdjęcie fatalne

Raczej ciemne upierzenie,wielkośc gołębia.
Tu ukłon do ornitologów a tacy są na Forum...
Dzięki pozdrawiam
i

#121
od października 2004

Co nieco ornitologii #2

2007.06.27 16:42 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Krzysztof Kujawa (krzysiek_k)
Witam. I gratuluję znaleziska, bo to duża rzadkość - znalezione gniazdo (a raczej jaja, bo trudno to gniazdem nazwać) lelka kozodoja.
i

#3427
od grudnia 2003

Co nieco ornitologii #3

2007.06.29 23:00 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
Wiedziałem,że to jakiaś ciekawa ptica.
Przerzucam się z grzybów na ptaki....
Postaram się zaczaić i zrobić lepsze fotki...
i

#4223
od sierpnia 2002

Co nieco ornitologii #4

2007.06.29 23:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
eee tam, ja zostaję przy podgrzybkach.
Nawet po sparzeniu lepiej się je obiera.......

#3428
od grudnia 2003

Co nieco ornitologii #5

2007.06.29 23:24 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
eee tam podgrzybki...są lepsze ptaki jadalne bez sparzenia,kurki,gołąbki...
i

#3429
od grudnia 2003

Co nieco ornitologii #6

2007.06.29 23:38 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
...no właśnie ... nie ma jak nasze ptaki...kurki,gołąbki,sowy,kanie,indory,gąski,kogutki....
już mnie widzicie w lesie budującego szałas żeby sfocić ptaka z lotu ptaka...
buuuuhhaahahha-pośmiałem się trochę:-)))
i

#3485
od grudnia 2003

Co nieco ornitologii #7

2007.07.10 21:33 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Wantoch-Rekowski (mirki2)
Ale ptak jednak ciekawy.Jaj nie ma ale są dwa pisklęta-cokolwiek nie wyglądają na dzieci,nawet latają m.więcej jak kuropatwy.Jak już spadnie na ziemię to zagrzebuje sie w ściółce-igliwiu i za diabła go nie widać:-)))
Trochę nieudlonych fotek z lotu grzybiarza:-)))



Ot ptica lata sobie ponad nielotami-kurkami i innymi gołąbkami....
i

#403
od listopada 2006

Co nieco ornitologii #8

2007.07.11 01:03 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marcin Fałdziński (grzybiorz)
Ja to na pewno bym sobie darował z poszukiwań grzybów ze dwie/trzy godziny na focenie tego ptaka (oczywiście zachowywał bym się cicho tak by nie niepokoić go). Rok temu na focenie zimorodka poświęciłem 5 dni. Jednego dnia "czaiłem się" przez bite 17 godzin na rzeką i opłaciło się - to była przygoda! Tyle, że nie w Polsce.

Na lelka kozodoja nie żałował bym nawet dnia, czasem tak robię gdy mam dość grzybów. Jak na razie u mnie cieniutko z ptakami. Może jak wyskoczę na ryby ...

A jutro może jutro pochwalę się fotkami ptaków - przelotne hobby z przed roku.
i

#411
od listopada 2006

Co nieco ornitologii #9

2007.07.12 02:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marcin Fałdziński (grzybiorz)
Zacznę od największych i najtrudniejszych zdobyczy fotograficznych. Zdjęcia robione nad rzeką Tyne - koło miejscowości Heddon-on-the-Wall (region North-East k. Newcastle pod Szkocją).
Zimorodek - Alcedo atthis 01

Jak się później dowiedziałem od znajomego Anglika zdjęcia zrobiłem nielegalne, gdyż w Anglii wymagana jest licencja na fotografowanie zimorodka - Alcedo atthis.

A wszystko zaczęło się podczas wycieczki na grzyby, gdy zrobiłem sobie przerwę na obiad nad rzeką Tyne i obserwowałem jaskółki w skarpie.
Jaskółki na skarpie 02

Nagle zauważyłem nad wodą fruwającego jaskrawo-błękitnego ptaszka - taki turkusowy błysk!!!, nie da się tego zapomnieć.
Doszedłem, że to może być zimorodek. Więc to miejsce odwiedzałem mniej więcej co tydzień spędzając ładne kilka godzin, gdyż obiekt arcytrudny do sfocenia amatorskim sprzętem.

Podczas drugiej wizyty miałem zaledwie kilka sekund na focenie, bo na tyle przysiadł na kamieniu.
Zimorodek - Alcedo atthis 03
Po czym szybko znalazł się pod wodą, by po chwili ze swoją zdobyczą (najprawdopodobniej uklejką) udał się na drugi brzeg - to było jego polowanie na ryby.

Moment polowania był niemożliwy do uchwycenia przez mojego cyfraka. Tu trzeba mega szybkiej maszyny min. 8 klatek/sekundę i min. ISO 1600 - wiecie ile taki Canon EOS-1D Mark III kosztuje!!!

Trzecia wizyta - najszczęśliwsza. Wyruszyłem nad rzekę wcześnie, bo o 4-tej nad ranem. Po rozłożeniu sprzętu w nadrzecznych zaroślach (statyw, obiektyw telefoto itp.) siedząc i obserwując rzekę zaroślach widziałem mewy dzikie kaczki, zrobiłem sobie przerwę na śniadanie ok godz. 7-mej. Aż tu nagle, oczom nie wierzę siadły na gałęzi tuż nad moją głową dwa zimorodki. Więc cichutko, dyskretnie i powoli by ich nie spłoszyć odłożyłem kanapki i zacząłem nastawić ostrość aparatu - jest to w zaroślach nie lada sztuką, gdyż przeszkadzały liście, a zimorodki szybko zmieniały gałęzie. Aż wreszcie na gałęzi oddalonej o ok 7 metrów od obiektywu jeden z nich przysiadł na gałęzi i zaczął charakterystycznie pokrzekiwać (mam dokumentację filmową). Stąd moje pierwsze i ostatnie dość ostre fotki - miałem ok. 2 minuty czasu na focenie.
Zimorodek - Alcedo atthis 06
Zimorodek - Alcedo atthis 07

Chwilę później usłyszałem tylko pluśnięcie w wodzie, po czym "wielki łowca ryb" zniknął na kilka godzin.

Później musiałem zmienić miejsce na wyżej położone na skarpie, gdyż miał miejsce dość szybki przypływ wody w rzece z Morza Północnego. Po ok. 1.5 godziny poziom podniósł się o dwa metry.

O godzinie 15-tej znów pojawił na polowaniu co udało mi się nagrać, ale niestety bez momentu zanurzenia w wodę - skurczybyk jest strasznie szybki.

Fotka jak wypatrywał ryby z gałęzi
Zimorodek - Alcedo atthis 05

Po czym udał się na sjestę.
Zimorodek - Alcedo atthis 08

Do godziny 18-tej się już nie pojawił, więc zacząłem szukać w innych miejscach, ale już go nie spotkałem, więc o 21 wróciłem do domu i tak się skończył cudny dzień.

Kolejne już dwie wizyty nie przyniosły sukcesów - nieostre fotki.

Miejsca które szczególnie lubi to konary nadrzeczne czy jeziorne z których wypatruje zdobyczy.
Zimorodek - Alcedo atthis 04

I tak przygoda z zimorodkiem się skończyła. W Polsce nie udało mi się jak dotąd go namierzyć, a szukałem nad Wisłą i Nidą.
Może jak wyskoczę na ryby, to kto wie...

Zimorodek ma piękną angielską nazwę KINGFISHER oddającą świetnie jego tryb życia.


(wypowiedź edytowana przez Grzybiorz 12.lipca.2007)
« »
Rozmowy towarzyskie « Archiwum « Archiwum 2007 «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji