Mleczaja tego znalazłem pod drzewami liściastymi (dąb,brzoza) w lesie mieszanym.W ubiegłym roku w pobliżu tego miejsca (20-30m) znalazłem mleczaja,którego uznałem za m.piekącego -czerwonopomarańczowa reakcja mleczka z KOH,brak zielonkawych przebarwień.Tegoroczny owocnik zebrałem z myślą właśnie o m.piekącym,ale po przyjeździe do domu okazało się,że w miejscu uszkodzonym przebarwił się na zielonawo (seledynowo może prędzej).Reakcję na KOH będzie dobrze widać,natomiast zielenienia nie za bardzo udało mi się uchwycić.Obecnie w miejscach uszkodzonych,oprócz trzonu (trochę go pokiereszowałem :) ) widać wyraźnie owe zielonawe przebarwienia ,a mleczko które wyciekło i zaschło na kolor szarawy z zielonkawym niuansem.Na tej podstawie pozwoliłem sobie uznać tego mleczaja za m.zielonkawego.Czy słusznie ?