Grzyby znalezione w święta. Rosły bardzo dużą gromadą na łące, pośród resztek korzeni, patyków i przegniłej trawy. Młode owocniki były soczyscie rdzawobrązowe, starsze bardzo wyraźnie wyblakłe - i jedne i drugie rosły razem. Podstawa trzonu gęsto pokryta dość długimi, białymi włoskami, Na trzonech brak wyraźnych śladów pierścienia. Zarodniki z jedna/wieloma kropelkami 6,9x3,8mq (6,3-7,9x3,5-4,4mq)
Cystydy na ostrzu blaszki nieliczne, niektóre lekko inkrustowane 18,1x3,8mq (11,1-25,4x2,8-6,3mq)

Na 99% Tubaria hiemialis. Ostatnio przepatrzyłem swoje 3 znaleziska i to tak wygląda.
Co ciekawe ich zarodniki znacznie różnią się kształtem, takie nieporządne :)

Cheilocystydy wyglądają tak:

fot. 3-3693 wybarwione CRB, żywe

to od odbierasz jako inkrustacje to raczej kropeliki wewnątrz lub efekt zgniecenia części strzępek.

Na czym rosły te tomkowe? na ziemi? Ściółce? czy drewnie? Cystydy coś słabo główkowate.

Marku, jak przegladałeś swoje okazy - czy cechą stałą był ten głowkowaty kształt cystyd? Bo właśnie podawany jest jako cecha kluczowa. W moich okazach zazwyczaj są głowkowate.

Czy możesz doprecyzowąć co to znaczy "zazwyczaj są główkowate". :)

Choćby na fotce powyżej dwie po prawej są takie nie za bardzo główkowate. Ale fakt że pewna główkowatość jest często wyrażona.