#5824
od sierpnia 2002
Mikroskop.
To może yć zarówno jakiś owłosiony Pyrenomycet jak i jakieś perytecja, które się pokryły postacią konidialną.
#5838
od sierpnia 2002
Doszło i na szybko zerknąłem. Ale śmieszne - to jest tylko kępka inkrustowanych włosków :-))
Ale fajnie:) Będziesz też dalej je hodował?
#5859
od sierpnia 2002
WAŻNE !
Grażyna, na karteczce opisałaś mi "Jak kotki wierzby i jakieś żółte. Napisz mi coś więcej o tych żółtych proszę. Czy było ich dużo? Sposób wzrostu? Itd....
#2682
od lipca 2005
Och Pimpuś ja wcale nie zlekceważyłam "tych żółtych";) Użyłam określenia "jakieś żółte" tylko dlatego, że nie wiedziałam jak je nazwać;)
Z ich znalezieniem to było tak, że solidnie już zmarzłam i byłam nieco zniechęcona... Postanowiłam jeszcze zerknąć na ulubionego buka (niedoszły pomnik przyrody chroniony przez Sławka:) ale wszystko było przysypane śniegiem... Obok był ten bukowy pień ze sterczącymi drzazgami ale tam też nie było niczego widać. Pomyślałam, że drewno jest jeszcze zbyt świeże i wyłamałam jedną z drzazg...
No i właśnie wtedy dojrzałam te "jakieś żółte"... było ich może kilkanaście przy ułamanym końcu drzazgi... Nie robiłam im zdjęć w lesie (brrrr... zimno), tylko schowałam je do pudełeczka by obejrzeć w domu.
Uwaga: jeszcze wtedy nie widziałam tych "jak kotki wierzby"....
#5860
od sierpnia 2002
Zauważyłem, że ta Neodasyscypha rośnie na zaczernionym fragmencie podłoża, Odciąłem ten fragment i dałem do dojrzewania jednak ;) Może się uda, może nie..... zobaczymy.
#2687
od lipca 2005
Tak, tę pierwszą zgłoszoną wysłałam, ta druga z 16 stycznia jest jeszcze u mnie (zasuszona). Jeśli zechcesz zerknąć na "żywe" by "na żywo" mieć materiał porównawczy, to mogę go zdobyć;)
Rano było u nas -16st.C i pomyślałam, że przesiedzę ten dzień w domu ale teraz gdy zerkam przez okno i widzę to słoneczko..., i nie patrzę na termometr (pod pachą i za oknem;) coraz trudniej mi usiedzieć;) Tak bardzo tęsknię......;)
#5862
od sierpnia 2002
Może być suszek, odróżnię je :- Podeślij, to się sytuacja wyklaruje.
Aniu, jeśli chcesz możesz mi podesłać Grażyny zgłoszeniówkę to ją przy okazji zweryfikuję.
Jak rozpakuję... to przyślę :-)
Bardzo chętnie, choć sama też obejrzę z przyjemnością, a jak zejdą mrozy, to poszukam na "moich" bukach.