Znaleziony dziś w wielogatunkowym zadrzewieniu otoczonym odłogowanymi polami. Kilkadziesiąt owocników wyrastało z bocznej (połupanej przez dzięcioła) powierzchni złamanego pnia wierzby.
Właściwie jestem niemal pewna, że to klejoporek dwubarwny (Gloeoporus dichrous) głównie ze względu na żelatynowatą warstwę hymenoforu, bardzo łatwo oddzielającą się od miąższu owocnika (co widać na ostatnim zdjęciu). Proszę jednak o ostateczne potwierdzenie:)
Po co ta niepewność:-) To on, bardzo charakterystyczny. Właściwie można go pomylić tylko ze Skeletocutis amorpha, która w 99,9 % przypadków zasiedla drewno drzew iglastych i nie ma żelatynowatej warstewki.
Dziękuję Darku:) w tym wypadku to była taktyka;) Bardzo zależało mi na fachowym potwierdzeniu ponieważ spodziewam się, że moje (amatorskie) oznaczenie będzie negowane.