Aniu do tej pory była jedna aksamitnotrzomnowa i jak dla zaspokojenia mojej ciekawości taka opcja byłaby bardziej korzystna. Pewnie w praktyce jednak nic to nie zmienia bo jedna i druga jest zapewne jadalna.
Dzięki za rozpoznanie:-)
P.S. - W tej chwili za oknem widok zimowy, więc chyba w tym nic dziwnego że grzybki już typowo zimowe.
Śniegu brak, ale szadź pomalowała świat.
Dla mnie też było to korzystniejsze. To tak, jak z opieńkami. Ale, jak urosną te zimówki na wierzbie, to, proszę podeślij mi jedną - może to ta "nowa" choć pewnie stara.
Nie wiem jak szybko zimówki rosną ale będę do nich wpadał. Około 2 km od domu to chyba dam radę dopilnować żeby nie przejrzały:-)
Wolno rosną - za +/- dwa tygodnie powinny jeszcze być całkiem dobre.
Hej :-)
jestem o tyle zainteresowana, że jeśli to F. elastica, to jest to gatunek do zgłoszenia do greja.
Więc możesz podesłać do sprawdzenia.
Hej w takim razie będę wysyłał. Wyrwałem narazie pół kępy jaka wyrosła nie jest tego wiele. Drugą połowę zostawiłem może jeszcze podrośnie, choć nie zapowiada się na to, to dość małe owocniki ale wyglądają na dojrzałe.
Podeślij proszę na mojego maila adres pod który mam je wysłać.
Ps
Jak mam przygotować te grzyby, wysłać w formie wysuszonej, czy może świerze. Oczyszczać z pasku czy pozostawić nienaruszone?
OK :-)
Grzyby "normalnie" wysusz, oczyszczając delikatnie z nadmiaru piasku - jeśli jest.
Dobrze wysuszone zapakuj do jakiegoś pudełeczka (po lekach/zapałkach) i zwykłym listem prześlij na któryś z dwóch adresów z mojego profilu.
A ja myślę, że przynajmniej przydałyby się jakieś fotki?
Sa niewielkie różnice makro między tymi gatunkami. W większości przypadków dało by się wstępnie gatunek okreslic po makro.
Aniu! - na pewno przypominasz sobie moje owocniki F. elastica. Pochodziły faktycznie z wierzby ale też i z wierzby posyłałem Ci F. velutipes.
Po kilku latach ich zbierania dalej jest trudno je odróżnić ale może dlatego, że (tak mi się wydaje) w zasadzie F elastica występuje u mnie w tym jednym miejscu które sprawdziliśmy. Być może i jest jeszcze w innych ale to co ostatnio zbierałem to raczej F. velutipes. Owocniki duże i mięsiste. Ostatnio cos mnie podkusiło i "nakosiłem" ich cos około 5-6 kg. Nie miałem co robić to spróbowałem marynować ... całkiem, całkiem:-)
Piotrze! - z moich obserwacji wynikało by, że F. elastica w stosunku do F. velutipes ma owocniki znacznie "skromniejsze" i nie posiada charakterystycznego rybiego(jak to Basia określiła) zapachu.
A swoja drogą to ciągle zapominam o pobraniu owocników zimówki z innych substratów a szczególnie z topoli, kiedyś chyba cos o niej wspominałaś.
w każdym bądź razie u mnie na wierzbie wystepuje cos około 99% populacji zimówki, reszta to topola, grab, brzoza ... widziłem chyba jeszcze na klonie i lipie?
Jakbyś była zainteresowana, to ja chętnie na te inne substraty zwrócę uwagę ???
Na moje skromne oko to bardziej podchodzą Twoje grzybki do F. velutipes a nie F. elastica?
- ale któż to wie??? , może być jeszcze jakiś inny gatunek?
w końcu jest ich kilka jeszcze innych:-)
F. elastica - długie, cylindryczne zarodniki
Aniu czy twoja wypowiedz dotyczy mojego gatunku?
tak, tak :-)
Twoje płomienice to F. elastica.
Super dzięki :D w takim razie będę je zgłaszał
a jednak, mikroskop prawdę powie:-)
Inne siedlisko i nieco odmienny wygląd i po to chyba wynaleziono mikroskop, bo jak to mówią "na oko to chłop w szpitalu leżał":-(
- a może to wcale nie taki rzadki gatunek i okaże sie że większość naszej płomienicy to F. elastica a rzadka to np. jest F. velutipes ... żartowałem:-)
- ale właśnie skojarzyła mi się ta historia z czarkami(Sarcoscypha)gdzie dawniej większość uznawano za czarkę szkarłatną a teraz to rzadkość niesamowita (przynajmniej jak dla mnie), za to cz. austriackiej ... sami wiecie.
Chyba jakaś topola.
Bez okazu nie wymyślimy nic szczególnego.
Aniu to powiedz mi czy mam Tobie zajmować czas tym gatunkiem tylko na podstawie tego, że gatunek rośnie 20 m od stanowiska elastica? I na podstawie tego, ze owocniki są mniejszych rozmiarów niż velutipes?
Można sprawdzi, ale jak się nie da sięgnąć do owocników, to się nie wspinaj - "zaś za rok" może wyrośnie niżej.