Tak przypuszczałabym pewniej, gdyby ten grzybek miał te jedwabiste kłaczki na powierzchni kapelusza. Tymczasem mój na pewno ma pochwę u nasady trzonu, przynajmniej taka jest moja ocena po obejrzeniu jego cech makro, natomiast z tych kłaczków pozostał chyba tylko taki jeden symboliczny kłaczek, który będzie widoczny na niektórych zdjęciach. Ale dlaczego nie ma więcej kłaczków? Czy to w ogóle jest
Volvariella bombycina?
Konkrety: wyrastał ze szczeliny pnia klonu, dziś już się zwieszał lekko podsychający, ma wolne blaszki, biały miąższ oraz pełny trzon, coś u nasady trzonu, co wg mnie jest pozostałością pochwy, zapach, hmm, jeśli to zapach rzodkwi..., mnie trudno opisać ten zapach, w każdym razie jest przyjemny. Zdjęcia pokażą jeszcze parę szczegółów:
Tak wyrasta:--------------------------------------------------a tu już widać kłaczek:
Tu zaglądając w głąb szczeliny dostrzegłam pochwę:
A to detale fotografowane już na pobranym owocniku:
No i ten symboliczny kłaczek z bardzo bliska: