To jest jeszcze jeden dowód na to jak bardzo mylące mogą byc zdjęcia :-)
Długi czas upierałem się, że ten grzyb to jest jakiś gatunek
Antrodiella :-) Na przykład
Antrodiella fragrans.
Mój upór na nic się zdał ponieważ ponieważ wyszło, że jest to
Skeletocutis nivea :-(
Najbardziej zwiódł mnie rozmiar owocnika, kolor i budowa porów, w następnej kolejności kolor miąższu, a nade wszystko kolor kapelusza. Jednym słowem większość cech makro.
Ponadto nigdy w życiu nie widziłem tak wykształconego owocnika S. nivea - zupełny brak rurek na rozpostartej cześci łożyska.
Coś co wyglądało na wielki rarytas okazało się pospolitakiem.
Za zmianę kolorów obciążam porę roku i niskie temperatury nocami - szczególnie zwodniczy jest ten mocno przebarwiony brzeg owocnika tworzący ciemną strefę.
Pozostaje jednak dość duży znak zapytania ponieważ okaz jest sterylny - brak zarodników, które są bardzo ważne w
Skeletocutis.
Inkrustowane zakończenia strzępek na ostrzu przegród międzyrurkowych i inne cechy budowy mikroskopowej wskazują jednak jednoznacznie na
Skeletocutis. A w negatywnej selekcji: "ponieważ nie może to być inny gatunek" uznaję, że mamy tutaj nietypowy okaz
Skeletocutis nivea.
Jeśli zapamietałas lokalizację kłody można by sprawdzić w przyszłym roku co sie tam rozwinie.