bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
2011-08-29 Kraków, z rodziną przez planty
« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2011 «

#4323
od września 2006

2011-08-29 Kraków, z rodziną przez planty #1

2011.10.15 12:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Tego dnia odwiedziła mnie moja śląska rodzina z prostym zamysłem - pokażesz nam coś w Krakowie, ale poza turystycznym standardem. Tedy zaproponowałem po prostu Planty. Obejdzie się bez mapy. Na początek Barbakan. To dobre miejsce do umawiania się.



Planty to nie tylko zieleń, jako i tutaj, czy też ogólnodostępna toaleta dla psów. To także namiastka ogrodu botanicznego oraz galeria małych form rzeźbiarskich. Oczywiście mój opis będzie bardzo pobieżny, wszak botanikiem jestem, nie historykiem sztuki. Zacznijmy od zieleni wysokiej.



Idziemy w kierunku północnym, zmierzając w stronę sadzawki.



Podziwiamy fontannę i sadzawkę.





Tuż obok, pomiędzy nią a Barbakanem zobaczymy lirnika, takiego, którego postać przewija się na kartach Ogniem i Mieczem.



Idziemy dalej. Oto ostatni rzut oka na sadzawkę.



Mijamy kolejne klomby.



Tym sposobem docieramy do Władysława Jagiełły i Jadwigi.





Nieco dalej trafiamy na hortensję bukietową - Hydrangea paniculata.



Następnie idzie dereń jadalny - Cornus mas.



Kolejna interesująca rzeźba to Lilla Weneda.





Nieco dalej natrafiamy, jak chce nieprzychylny napis na chodniku na filię lub kolonię Państwa Watykan.



A oto i Plac Szczepański.







Będąc w tej okolicy obejrzeliśmy wszystkie wystawy w budynku Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych.



Nieopodal stoi pomnik Artura Grottgera.





A pod nogami mieliśmy płyty dolomitów diploporowych z Libiąża.



Wreszcie dotarliśmy do dzielnicy uniwersyteckiej. Oto Collegium Novum.



Nieopodal w cieniu grabów - Carpinus betulus stoi sobie Mikołaj Kopernik.







Rośnie tutaj również Dąb Wolności. Oczywiście gatunkowo to dąb szypułkowy - Quercus robur.







A oto kolejny miejski bruk. Tym razem dolomitowi diploporowemu z Libiąża towarzyszy porfir z Miękini.



Spoglądamy teraz w ulicę marsz. Józefa Piłsudskiego, której oś znakomicie wieńczy Kopiec Kościuszki.



Spoglądając w drugą stronę mamy ulicę Jagiellońską.



A to już kolejny bardzo ważny punkt na trasie nie tylko naszej wycieczki. Najsłynniejsze okno w Krakowie.



W tej okolicy przed klasztorem Franciszkanów można podziwiać żeński okaz miłorzębu - Gingko biloba.







Zanim wejdziemy do kościoła, a właściwie bazyliki przyjrzyjmy się pomnikowi Adama Sapiechy.



Warto także zerknąć na portal.



Zdjęcia wykonane we wnętrzu bazyliki pozostawię bez komentarza.







Po tym wszystkim poszliśmy na rynek. Oto wieża ratuszowa.



A po prawej stronie nieco powyżej warto obejrzeć postać Pana Jana Kapistrana, który walnie przyczynił się do uwolnienia terenu pod rozwój najstarszej części Uniwersytetu Jagiellońskiego. To róg ulic Wiślna i św. Anny. Ta druga w jego czasach nazywała się Jerozolimska. Mam nadzieję, że aluzja jest zrozumiała.



Spoglądamy teraz na kościół Mariacki z rogu ulic Szczepańska i Sławkowska.



Ostatnie zdjęcie przed przerwą obiadową to róg ulic Sławkowska i św. Marka.



I to by było na tyle.
« »
Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2011 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji