W połowie czerwca 2012 roku w miejscu wilgotnym na piaszczysto-gliniastym podłożu, pod brzozami i młodą sosną, znalazłem te oto grzyby. Zebrałem i wstępnie opisałem jako "Tubaria?". Eksykaty doczekały do swojej kolejki i oto mój wniosek.
Pierwsze co mnie zastanowiło, to ta różnorodność kształtu zarodników.
Przychodzi mi tylko do głowy Tubaria umbonata S. Lundell 1953???
Nie wiem czy słusznie, ale ja bym typował Cystoderma. Oczywiście mówię wyłącznie o "makro".:-)
Nie sprawdzałem jak u niego cechy mikroskopowe ale jak chcesz to porównaj z Flammulaster carpophilus (= Phaeomarasmius rhombosporus)?
Zapomniałem dodać: - bez względu co by to nie było, to i tak piękny grzybek:-))
(wypowiedź edytowana przez mirek63 27. lutego. 2016)
Odpada bo...????
Tubaria to to nie jest. Flammulaster. Jak wygląda ostrze blaszki pod mikroskopem?
Przeszukałem blaszki z połowy kapelusza i cheilocystyd na ostrzu nie znalazłem. Widocznie poległem. :)
Co do gatunku to raczej był tylko strzał w ciemno. Zamierzenie jednak osiągnąłem bo chciałem "przekierować" Twoją uwagę na ten rodzaj bo na Tubaria mi ten grzyb nie wyglądał.
Tak łatwo nie poddawaj się... grzybek wart nieco więcej poświęcenia.
Do dzieła, trzymamy za Ciebie kciuki:-))
Zauważ że łatwo nie może być... co najmniej kilka wariantów tego gatunku.
Jak widzę, to za wyjątkiem F. saliciphilus (został wyodrębniony jako osobny gatunek), wszystkie odmiany zostały włączone pod jeden gatunek F. carpophilus.
Szum w głowie, którego jestem sam sobie winowajcą, spowodował pomroczność. :)
Zbyt wąski zakres źródłowy, jak również opatrzenie, też nie jest moim sprzymierzeńcem.
Wszystko to w świetle zanikającej już pomroczności, skłania mnie do uznania, że Twój "strzał w ciemno" stał się właśnie olśnieniem mojej pomroczności.
Dzięki Wam, - to nie może być nic innego. Połowa kapelusza jeszcze jest. Może tam znajdę kropkę nad przysłowiowym "i".
Na teraz uznaję oznaczenie na Flammulaster carpophilus (Fr.) Earle ex Vellinga 1986 i pewnie się nic nie zmieni.
Jeszcze raz dzięki za zainteresowanie.
Tu masz niezły PDF:
Dzięki.
Dla mnie zastanawiające jest to, że w badanym przeze mnie eksykacie mam taką różnorodność kształtów zarodników.
Przyznam, że ten stan najbardziej mnie zadziwił i tu był początek mojej pomroczności.
No to jak zajrzysz tu:
- to chyba kształt twoich zarodników nie jest niczym nowym/dziwnym:-)
U mnie paleta jest chyba bogatsza. :)